Niedawno, robiąc zakupy w wydawnictwie Cojanato?, otrzymałam książkę w języku ukraińskim pt. Trzeba uciekać!
Przedstawiam jej treść, dziękując za tłumaczenie Rostikowi Kryworuczce z klasy VIIb i pani Dianie Kutsenko.
Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę nam wszystkim pokoju! Nie chcemy wojny!
Niech Wielkanoc przyniesie nam prawdziwy Pokój i Życie!
Spróbuj sobie wyobrazić, że jest wojna.
Czy to naprawdę jest możliwe?
Nikt nie może ci pomóc
W twojej wsi, w twoim mieście, na twojej ulicy
wszystko wokół ciebie jest zburzone.
A ty odczuwasz pustkę, żal, strach i złość. Właśnie tak.
Twój bezpieczny dom
kawałek po kawałku rujnuje się.
Niespodziewanie
pewnego pięknego dnia twojego bezpiecznego domu już nie ma.
Ani kuchni, ani schodów... u ciebie w domu teraz niebezpiecznie.
Tęsknisz za życiem, rokiem, tygodniem... bez strachu...
Na początek chociażby jeden dzień.
Nie chować się.
Bez słów - "wstrzymaj oddech" lub "siedź cicho".
Żeby nie było smutku i strachu.
Lub "ciii" cały dzień.
Po prostu wrócić do szkoły,
znów zobaczyć wszystkich razem na lekcji.
Uwierzyć swoim kolegom
mając nadzieję, żę kiedyś skończy się ta wojna.
Po prostu śpiewać sobie
głośno śpiewać.
Grać na ulicy w piłkę, marynarzy, skakać na skakance. Stać na nogach.
Raz, dwa, lewa, prawa
Szybciej, bo przegrasz.
Zamiast śmiechu i zabawek zostanie strach, głód i koszmar.
Musimy stąd iść, uciekać -
nie mamy innego wyjścia. Jak najdalej stąd.
Nie możemy tu zostać.
Tylko dokąd i jak? Z kim?
Kiedy? Czy na długo? Nie ma czasu na myślenie.
Nie ma czasu na pożegnanie z kolegami.
Mamo, ja się boję.
Tato, ja się boję.
Czy nie można tu zostać?
To już nie twój dom.
Uciekać daleko, daleko...
Żegnaj mój domu.
Żegnajcie zabawki i szare wejściowe drzwi domu.
Zostaw wszystko.
Ale miś będzie ze mną.
Pocieszy, kiedy uściśniesz go mocno pośrodku czarnej nocy, pośrodku niespokojnego morza.
Wszystko się zmieniło. Inny kraj, inny język, nawet jedzenie.
Obcy ludzie, którzy spotykają cię w swojej okolicy.
Czasem chcą przytulić "Miło Cię widzieć".
A czasem z groźnym spojrzeniem "Jesteś nam tutaj niepotrzebny"
To nie jest miłe.
Wolno, bardzo wolno, ostrożnie przyzwyczajasz się
do nowego kraju, do nowego języka, do nowych ludzi obok ciebie.
Z czasem nowi ludzie, stają się nowymi kolegami.
Po cichu, niepostrzeżenie znika strach.
Wypuszcza cię ze swoich łap.
W nowym kraju odczuwasz, że tu też świeci słońce.
To samo niebo, to samo słońce
nigdy nigdy nigdy nigdy więcej nie trzeba będzie uciekać...
Spróbuj to sobie wyobrazić.